Wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk zapowiedział, że w tym roku poszukiwania miejsc pochówku ofiar komunizmu będą odbywać się w 50 miejscach na terenie całego kraju; m. in. w Warszawie, Białymstoku, Lublinie, Kąkolewnicy, Rzeszowie, Krakowie i Katowicach.
Tylko w Warszawie poszukiwania będą prowadzone w ośmiu miejscach, w tym na terenie więzienia przy ulicy Rakowieckiej oraz w rejonie klasztoru przy ulicy Freta. W pierwszej połowie roku powinny się też rozpocząć prace na terenie Pola Mokotowskiego.
Jak zapewnia Krzysztof Szwagrzyk, obecność historyków w żaden sposób nie wpłynie na dostępność stołecznego parku. Miejsce, które interesuje historyków, znajduje się na skraju Pola Mokotowskiego, a rejon prac będzie obejmował teren o długości 100-150 metrów i szerokości kilkunastu metrów, więc nie można mówić o żadnych utrudnieniach.
Wiceprezes IPN zaznacza, że są wiarygodne relacje, z których wynika, że na terenie Pola Mokotowskiego pochowano ofiary komunistycznych katowni z lat 40. XX wieku.
IPN w tym roku będzie prowadził badania również za granicą – z wyłączeniem Ukrainy, która nadal nie zgadza się na ekshumacje prowadzone przez polskich historyków. Krzysztof Szwagrzyk powiedział, że jest to teren bardzo ważny z punktu widzenia polskiej historii, ale rozwiązaniem sporu muszą zająć się dyplomaci.
Wiceprezes IPN podkreślił, że historycy cały czas prowadzą badania na podstawie dokumentów oraz dostępnej wiedzy i w każdej chwili mogą szybko rozpocząć prace terenowe na Ukrainie, ponieważ są do tego przygotowani merytorycznie.
Historycy IPN będą w tym roku prowadzić badania między innymi na terenie Białorusi i Litwy oraz na terenie byłego obozu koncentracyjnego Ravensbrück w Niemczech. Wiosną historycy powinni też rozpocząć badania na terenie Czech.
Krzysztof Szwagrzyk powiedział również, że w tym roku zakończą się badania genetyczne szczątków odnalezionych na terenie kwatery „Ł” (Łączki) na warszawskich Powązkach. Według wiceprezesa IPN, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wśród nich znajdują się szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego.