Kanadyjski system opieki zdrowotnej na krawędzi. Brak kadr
Kanadyjski system służby zdrowia stoi w obliczu poważnego kryzysu. Zamknięcia oddziałów ratunkowych, braki personelu medycznego i rosnąca frustracja społeczności lokalnych to problemy, które dotykają coraz więcej regionów.
Historia Carberry, niewielkiego miasteczka w Manitobie, doskonale ilustruje te wyzwania i ukazuje, jak trudne jest zapewnienie opieki zdrowotnej w małych miejscowościach w obliczu narastających problemów systemowych.
Zamknięcie oddziału ratunkowego – początek dramatycznej sytuacji
W sierpniu 2023 roku Carberry Health Centre zamknęło swój oddział ratunkowy z powodu braku lekarzy. To wydarzenie wprawiło mieszkańców w stan paniki i niepewności. Dla tej niewielkiej społeczności, liczącej mniej niż 2000 osób, dostęp do opieki zdrowotnej w nagłych wypadkach jest kluczowy, a utrata oddziału ratunkowego oznaczała konieczność pokonywania długich dystansów do większych miast, takich jak Brandon czy Winnipeg, w sytuacjach wymagających natychmiastowej interwencji.
„Społeczność była w szoku,” wspomina burmistrz Ray Muirhead. „Ludzie zaczęli panikować, bo zdali sobie sprawę, że ich bezpieczeństwo zdrowotne jest zagrożone.”
Historia Carberry nie jest odosobniona. W ostatnich latach wiele mniejszych szpitali w Kanadzie zmagało się z podobnymi problemami, a media wielokrotnie donosiły o zamknięciach oddziałów ratunkowych w różnych prowincjach, takich jak Kolumbia Brytyjska, Alberta, Ontario czy Quebec. Braki kadrowe i trudności w zatrudnieniu lekarzy na obszarach wiejskich sprawiają, że miejscowości takie jak Carberry stają się ofiarami systemu, który nie jest w stanie sprostać rosnącym potrzebom.
Braki kadrowe i wypalenie zawodowe
Pandemia COVID-19 dodatkowo pogłębiła problemy kadrowe w kanadyjskiej służbie zdrowia. Wiele osób pracujących w zawodach medycznych zmagało się z wypaleniem zawodowym i frustracją, co doprowadziło do masowych odejść z pracy. W małych miejscowościach, takich jak Carberry, rekrutacja nowych pracowników staje się niezwykle trudna, ponieważ duże miasta oferują znacznie lepsze warunki zatrudnienia.
Sherie Wray, pielęgniarka, która od lat pracuje w Carberry, opisuje, jak ciężko było wypełnić lukę po lekarzach, którzy odeszli.
„Straciliśmy lekarzy i stabilność. Staliśmy przed ogromnym wyzwaniem, by zapewnić podstawową opiekę zdrowotną mieszkańcom,” opowiada.
Walka o przetrwanie
Mimo trudności społeczność Carberry postanowiła nie poddać się. Burmistrz Muirhead, wraz z innymi lokalnymi liderami, rozpoczął intensywną kampanię na rzecz ponownego otwarcia oddziału ratunkowego. Udzielał wywiadów, kontaktował się z regionalnymi władzami zdrowotnymi i organizował spotkania z politykami, w tym z premierem Manitoby Wabem Kinew.
Dzięki tym wysiłkom, w maju 2024 roku oddział ratunkowy został ponownie otwarty, a miasto zatrudniło dwóch nowych lekarzy. Mimo że sytuacja się poprawiła, burmistrz Muirhead wie, że to dopiero początek drogi.
„Musimy stale dbać o to, by lekarze zostali z nami na dłużej,” podkreśla.
Sytuacja systemowa w Kanadzie
Przypadek Carberry to tylko jedna z wielu historii, które ukazują, jak dramatycznie pogarsza się sytuacja służby zdrowia w Kanadzie, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Coraz więcej szpitali zmaga się z brakiem personelu, a lokalne społeczności są zmuszone podejmować działania na własną rękę, aby utrzymać dostęp do podstawowych usług medycznych.
Regionalizacja, która miała na celu usprawnienie zarządzania opieką zdrowotną, często prowadzi do sytuacji, w której mniejsze miejscowości tracą kontrolę nad rekrutacją i zarządzaniem personelem. Miasteczka takie jak Carberry są zbyt małe, by rywalizować z większymi ośrodkami, co tylko pogłębia problem.
Loretta Oliver, która od lat działa na rzecz społeczności Carberry, wspomina, jak kiedyś szpital tętnił życiem, a lekarze i personel zapewniali kompleksową opiekę. Dziś, mimo wysiłków, wiele z tych usług jest zagrożonych, a walka o utrzymanie szpitala wciąż trwa.
Co dalej?
Sytuacja w Carberry jest symbolem większego problemu, który dotyka całej Kanady. Braki kadrowe w służbie zdrowia, wypalenie zawodowe i regionalizacja stają się coraz większym wyzwaniem dla lokalnych społeczności. Mimo sukcesu, jakim było ponowne otwarcie oddziału ratunkowego w Carberry, przyszłość pozostaje niepewna.
„Nie możemy spocząć na laurach,” mówi Muirhead. „Musimy walczyć o to, by nasi lekarze zostali, a system zdrowotny wspierał naszą społeczność.”
Kanada, stojąc w obliczu rosnącego kryzysu, musi znaleźć sposób na zreformowanie służby zdrowia, zanim więcej małych miejscowości takich jak Carberry straci dostęp do opieki, której tak pilnie potrzebują.
Prowincjonalne rządy podejmują próby przyciągnięcia, a nawet sprowadzenia kadr medycznych spoza Kanady. Tworzą dogodne warunki pracy w postaci systemu zachęt mających na względzie atrakcyjne zarobki i darmowe zakwaterowanie w początkowym okresie pracy. Nie mnożą przeszkód przy ewaluacji kwalifikacji, co do tej pory było nie do pomyślenia.
Manitoba wysłała nawet specjalny zespół mający spenetrować środowisko akademickie w Polsce. Specjaliści mieli kilka spotkań z władzami uczelni, ale ich starania nie przyniosły oczekiwanego efektu, bowiem polskie uczelnie nie są zainteresowane edukowaniem personelu medycznego dla obcego systemu opieki zdrowotnej. Dlaczego Polska? Obok Filipin w kształceniu kadr dla służby zdrowia jesteśmy najlepiej postrzegani przez Kanadyjczyków. Premier Trudeau nie poradził sobie z tym narastającym problemem przez długie lata swoich rządów. Trudno oczekiwać, żeby w ostatnim roku przed wyborami nastąpił w tej sferze nagły zwrot.
Źródło: Republika/CBC