Startupy w naszym kraju rozwijają się w bardzo szybkim tempie. Najwięcej firm związanych jest z branżą e-commerce. Jak podkreślają eksperci, stworzenie nowego, innowacyjnego projektu czy produktu i wprowadzenie go na rynek wiąże się z wielkim ryzykiem. 9 na 10 startupów w krótkim czasie upada. Wiele przedsiębiorstw, aby utrzymać swoje rozwiązanie na rynku, sprzedaje je do firm o dużych zasobach finansowych. Z pomocą przychodzi również PKO Bank Polski, który od lat prowadząc program Let’s Fintech, chętnie pomaga firmom startupowym.
Krzysztof Pietraszkiewicz, wiceprezes zarządu Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego zaznacza, że wprowadzenie startupu na rynek może trwać nawet kilka lat. Często osoby, które doprowadziły do powstania określonego produktu, projektu czy technologii sprzedają go firmom o dużych zasobach finansowych, aby móc znacznie szybciej wprowadzić je na rynek.
Zdaniem dr Marcina Zarzeckiego, prezesa Polskiej Fundacji Narodowej startup jest to sposób myślenia oraz logika wynajdywania rozwiązań, które są innowacyjne, unikalne, oryginalne, nowoczesne oraz znacząco wyprzedzają swoje czasy.
„Trudno sobie wyobrazić najnowocześniejsze technologie, takie, które dla nas kojarzą się z Doliną Krzemową, bądź z innymi szybko rozwijającymi się obszarami podmiotów gospodarki narodowej bez startupów. Startupy wyprzedzają swoje czasy, są małymi instytucjami, które próbują określony produkt czy usługę przekuć takie rozwiązanie, które zmienia rynek. One nie zagnieżdżają się w rynku, tylko ich celem jest całkowita rekonfiguracja zasad obowiązujących na rynku” – dodał.
Jak wskazuje Piotr Balcerowski, wiceprezes Instytutu Staszica startupy są inicjatywami nastawionymi na zysk, pozwalają nie tylko wprowadzić innowacyjny produkt na rynek, ale w szybkim czasie również kapitalizować się. Jak podkreśla, jest to także dość ciężki rynek, gdyż statystycznie 9 na 10 startupów upada, jednak w Polsce dość prężnie rozwijający się. Według szacunkowych danych, czwarty kwartał roku 2022 być może przekroczy rekord roku poprzedniego, wynoszący 3,6 mld zł.
Marek Myszka dyr. Biura Innowacji PKO Banku Polskiego podkreślił, że warto inwestować w startupy, a banki mając taką możliwość, chętnie pomagają takim firmom w rozwoju.
„PKO Bank Polski uważa, że warto inwestować w startupy, dlatego, że w naszym DNA jest innowacyjność. Musimy pomagać młodym firmom, które dopiero wchodzą na rynek technologiczny po to, żeby w przyszłości korzystać również z ich usług. Jako bank mamy dostęp do szerokiego grona klientów. Startup takiej możliwości nie ma, w związku z tym to jest taki naturalny ekosystem” – powiedział.
Zdaniem Balcerowskiego najlepszy zwrot gwarantują startupy dotyczące usług, a także te z obszaru farmaceutycznego, związanego ze zdrowiem i opieką. Inwestorzy chętnie poszukują spółek, które ułatwiają życie osobom starszym. Z kolei, Pietraszkiewicz zaznacza, że przyszłościowe są projekty związane z ochroną klimatu, poprawą warunków życia, unowocześnieniem energetyki i ciepłownictwa, a także te związane z szeroko rozumianą cyfryzacją, zasobami informacyjnymi, robotyką i automatyką.
Jak tłumaczy Zarzecki, firmy startupowe muszą być odważne, nastawione na ryzyko, posiadające umiejętność patrzenia na rynek z wyprzedzeniem, ale także umiejętność dostrzeżenia luki w technologiach, które już są na rynku obecne.
„Warto inwestować w te startupy, które rzeczywiście funkcjonują w obszarze nowoczesnych technologii. Ostatnio otrzymaliśmy informację, że polscy uczeni stworzyli najbardziej cienką, najlżejszą baterię, która po 8-minutowym naładowaniu bardzo długo stanowi nośnik energetyczny i może zrewolucjonizować rynek małych baterii, używanych, chociażby w telefonach komórkowych, ale nie tylko” – mówił.
Marek Myszka zaznacza, że w związku z pandemią najczęstszymi inwestycjami, są inwestycje w rynek e-commerce. PKO Bank Polski od wielu lat prowadzi program akceleracyjny pod nazwą Let’s Fintech, który wspiera środowisko startupów. Polega on na wyszukiwaniu pomysłów, które później funkcjonują w banku oraz takich z potencjałem, w których rozwój opłaca się zainwestować.
Jak podkreśla Zarzecki, ostatni czas był trudny ze względu na pandemię, wojnę na Ukrainie oraz wysoką inflację, z drugiej strony jest to również czas do poszukiwania nowych pomysłów i rozwiązań.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!