Unijne prawo uderza w firmy wykorzystujące najnowsze technologie

Premier Szwecji, Ulf Kristersson, wyraził obawy, że Europa może pozostać w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w wyścigu o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji. Polityk uważa, że nadmierne regulacje mogą doprowadzić do tego, że Europa stanie się "muzeum" w porównaniu z innymi regionami świata.
Kristersson wypowiedział się podczas wydarzenia Techarena w Sztokholmie, argumentując, że europejska gospodarka rośnie wolniej niż amerykańska i chińska. Jego komentarze wpisują się w szerszą dyskusję wśród liderów europejskich, którzy na szczycie AI Action w Paryżu podkreślali potrzebę zwiększenia konkurencyjności Europy w globalnej rywalizacji w obszarze AI.
Na szczycie w Paryżu, prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił plan inwestycji w AI o wartości 109 miliardów euro, obejmujący zarówno środki od zagranicznych inwestorów, jak i lokalnych firm. Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że UE zmobilizuje łącznie 200 miliardów euro na inwestycje w AI w Europie.
Sceptycyzm wobec europejskich regulacji wyraził również wiceprezydent USA, JD Vance, krytykując Europę za skupienie się na regulowaniu AI, zamiast wykorzystaniu jej potencjału wzrostu. Vance wezwał europejskich sojuszników do przyjęcia bardziej przychylnego nastawienia do AI.
Krytyka dotyczy przede wszystkim unijnej ustawy o sztucznej inteligencji (AI Act), która weszła w życie w tym roku i ma na celu ochronę przed zagrożeniami związanymi z AI. Kristersson argumentuje, że firmy mają trudności z wdrażaniem najnowszych technologii z powodu niepewności związanych z europejskim prawem, co prowadzi do przenoszenia się europejskich firm do USA z powodu braku dostępu do kapitału.